Szymon jest wszechstronnie uzdolniony,pewnie nie którzy już wiedzą o tym.Pasjonuje się wieloma rzeczami.Uwielbia muzykę, słuchać jej i do niej tańczyć.Już drugi głośnik-kolumna jest w użyciu.Wspominał też o tym że chciałby być instruktorem tańca.Często po takim mega tańcu pot leje się strumieniem.Swego czasu byliśmy oboje na zajęciach zumby, ale niestety nie wyrabialiśmy tego tempa.Tak że ten tego, taniec też jest.A nie daj Boże gdzieś natrafimy w plenerze na pustą scenę...oczywiście cała jest Szymona.Ale dziś tyle o tańcu.
Dziś kilka słów o literaturze jak już widać w tytule posta.Oczywiście nie będę wypowiadać się na temat nagrodzonych bo nie o to tu chodzi.Chcę przedstawić Szymona jako twórcę wierszy.Już jako maluch przynosił namalowane laurki i po swojemu coś nagryzmolone jak ja to mówię. Tych rysunków to całe stosy w domu mamy.
Zauważyłam że pisze też swoje teksty,przemyślenia czy wiersze to nazwać? Często jest kopa śmiechu, z tych jego tekstów.Szymon pisze wyrazy tak jak je słyszy.A że ma problem z wymową to te słowa w jego wykonaniu czasami dziwnie brzmią, nie rzadko jest to powód do śmiania! Ale śmiejemy się razem,żeby ktoś nie pomyślał że nabijamy się z Szymka. My śmiejemy się z siebie na wzajem.Trudno jest rozszyfrować o co autorowi chodzi. To też jest fajne bo domyślamy się i dochodzimy każdy na swój sposób o co biega!
Widzę w tych wierszach ( tak je nazwijmy) jak ważna dla niego jest rodzina.Często np. z Bartkiem się sprzeczają , z bójek już wyrośli a często bywaliśmy na pogotowiu po takich akcjach. Sprzeczają się kto jest grubszy! Kto komu podjadł coś z lodówki :D. A tutaj jest o Bartku jak o dobrym bracie.Czyli to przysłowie..."Kto się czubi to się lubi" jest prawdziwe.
Ważny dla niego jest BÓG. Szymek ma tak że często coś sobie mówi pod nosem,nie powiem że to czasem nas nie denerwuje ale kiedy zapytam go z kim tak nawija to odpowiada mi że z Panem Bogiem. Więc nic już mi nie potrzeba wiedzieć.Tylko odczucie że ja bym tak chciała, a nie potrafię rozmawiać swobodnie z naszym Stwórcą.
Ale najwięcej jest dla Mamy!
Pewnie będzie Wam nie łatwo oczytać i zrozumieć ale zapraszam do lektury.
A zresztą kto powiedział że będzie łatwo?! Czasami zdarza się że nie wiadomo ,co autor tekstu miał na myśli tworząc jakieś dzieło ! :D Pozostaje nam się domyśleć!
Dziś kilka słów o literaturze jak już widać w tytule posta.Oczywiście nie będę wypowiadać się na temat nagrodzonych bo nie o to tu chodzi.Chcę przedstawić Szymona jako twórcę wierszy.Już jako maluch przynosił namalowane laurki i po swojemu coś nagryzmolone jak ja to mówię. Tych rysunków to całe stosy w domu mamy.
Zauważyłam że pisze też swoje teksty,przemyślenia czy wiersze to nazwać? Często jest kopa śmiechu, z tych jego tekstów.Szymon pisze wyrazy tak jak je słyszy.A że ma problem z wymową to te słowa w jego wykonaniu czasami dziwnie brzmią, nie rzadko jest to powód do śmiania! Ale śmiejemy się razem,żeby ktoś nie pomyślał że nabijamy się z Szymka. My śmiejemy się z siebie na wzajem.Trudno jest rozszyfrować o co autorowi chodzi. To też jest fajne bo domyślamy się i dochodzimy każdy na swój sposób o co biega!
Widzę w tych wierszach ( tak je nazwijmy) jak ważna dla niego jest rodzina.Często np. z Bartkiem się sprzeczają , z bójek już wyrośli a często bywaliśmy na pogotowiu po takich akcjach. Sprzeczają się kto jest grubszy! Kto komu podjadł coś z lodówki :D. A tutaj jest o Bartku jak o dobrym bracie.Czyli to przysłowie..."Kto się czubi to się lubi" jest prawdziwe.
Ważny dla niego jest BÓG. Szymek ma tak że często coś sobie mówi pod nosem,nie powiem że to czasem nas nie denerwuje ale kiedy zapytam go z kim tak nawija to odpowiada mi że z Panem Bogiem. Więc nic już mi nie potrzeba wiedzieć.Tylko odczucie że ja bym tak chciała, a nie potrafię rozmawiać swobodnie z naszym Stwórcą.
Ale najwięcej jest dla Mamy!
Pewnie będzie Wam nie łatwo oczytać i zrozumieć ale zapraszam do lektury.
A zresztą kto powiedział że będzie łatwo?! Czasami zdarza się że nie wiadomo ,co autor tekstu miał na myśli tworząc jakieś dzieło ! :D Pozostaje nam się domyśleć!
Komentarze
Prześlij komentarz