Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

I znowu wakacje!

Nie ukrywam że trzeba się głowić aby zapełnić mądrze dzieciakom czas wypoczynku letniego.Powoli sytuacja się klaruje.W pierwszym tygodniu był luz -blues,spanie prawie do południa i wieczorne szaleństwa do póżna. Jednak nikomu to na dobre nie wyszło.Drugi tydzień to nasz wyjazd na Litwę i Łotwę ale o tym osobny post.:)  Wakacje  rozpoczęłyśmy z dziewczynkami od odwiedzenia biblioteki miejskiej.Weronika została zapisana i z miejsca wypożyczyła książeczki.Zależało jej bardzo na "Rogasiu z Doliny Roztoki",po ostatnich wertepach po Tatrach. Fausti  Peppa oczywiście .Mamy sporo do czytania.Książki z nami jadą wszędzie!                       Z kolei Szymon dzielny pomocnik.O co go poproszę chętnie pomaga.Bardzo lubi w kuchni działać.Ostatnio zauważyłam że nawet bez prośby sam od siebie tak jak miało to miejsce dzisiaj,pozbierał suche pranie i poskładał oraz wyrzucił śmieci z kuchni.Troszkę to mi wydało dziwne ale potem jak zapytał czy może pójść do babci zrozumiałam o co

Kochany Synuś Tatusia

Wstaję sobie dzisiaj rano, a tu kartka od Szymka....  Szymon wstał dużo wcześniej,zrobił wypasione kanapeczki Tatusiowi i wybrał się do niego do pracy. Tatuś miał gotowe drugie śniadanko. A ja miałam się nie bać  to też i nie bałam się o mojego  dzielnego Synka bo zostawił mi liścik.:)

Wielka majówka 2015

Wybraliśmy się z rodzinką na Śląsk.Tak właśnie. Atrakcji  masa, nie sposób wszędzie być i wszystko zobaczyć.Moc atrakcji dla dzieci. Na początku zwiedziliśmy zamek w Ogrodzieńcu. Weronika jako średniowieczny rycerz A Faustynka ...wiadomo królewna! Nasz tatuś też brał udział w zabawach :) Następny dzień zaczęliśmy od zwiedzania najgłębszej tego typu w Europie Kopalni GUIDO.Masa ciekawostek i informacji.Chociaż dzieciakom najbardziej podobała się jazda windą w szybie.Ciemno i zimno!! brrrr. Dreszczyk. Gdzieniegdzie jak zjawy pojawiały się manekiny-górnicy Pan przewodnik włączał maszyny górnicze i mogliśmy usłyszeć i zobaczyć jak działały takie sprzęty Dziewczynki jak to dziewczynki.Wika zainteresowana a Fausti no cóż... . A pod ziemią jechaliśmy również koleją podwieszaną poziomą.Wielka frajda Kolejny dzień i jeszcze większa zabawa.a ile by tego nie było to ciągle mało.Sama tyle nie najeździłam się na karuzelach co w Śląskim wesołym miast

Wycieczka do skansenu w Sanoku

Po czym poznajemy Szymka? Po czerwonym plecaku!!! Teraz i tak spoko, ale kiedyś do szkoły i wszędzie indziej zabierał teczkę aktówkę i robił za dyrektora.Zresztą do tej pory marzy mu się taka posada a burmistrza na drugiej pozycji.Dobrze mieć marzenia!

Przygoda ze szpitalem

Pewnego razu jak to czasami bywa Szymon złapał wirusa.Nic w tym jednak takiego dziwnego. Musieliśmy tylko odwiedzić oddział ratunkowy w Rzeszowie.Zanim stwierdzono co mu jest i jak leczyć to oczywiście zeszło trochę czasu ale nie o tym chce napisać. Szymon był dzielny a zarazem bardzo słaby.Dał sobie pobrać krew i takie tam inne rzeczy na USG kończąc lecz kiedy przyszło aby usiadł na wózku inwalidzkim aby było łatwiej nam poruszać się między piętrami i gabinetami  stwierdził stanowczo. " CO ? Ja nie jestem niepełnosprawny!!!" Wzruszyłam się ale i uśmiałam. I tak mi to zapadło jakoś w pamięci i chciałam się tym podzielić. Kiedyś powiedziałam że Szymon jest dla nas normalnym chłopcem i tak jest nadal.Zapominamy o jego niepełnosprawności.Tak sobie normalnie żyjemy :) Dzielny pacjent Jedziemy!!! OK ejka pod kroplówką :)

Kolejna lekcja karate

W ubiegłą sobotę odbyła się druga lekcja karate.W tej grupie jest kolega Szymka który uczęszczał do szkoły w Mrowli i to na dodatek do tej samej klasy- Radzio! Szymek bardzo ucieszony ze spotkania dawnego kolegi.Na filmiku widać również dwie dziewczynki z naszej szkoły- Gabrysię i Justynkę.Szymek w czarnym stroju,ale już szykujemy się do kupna kimona.Szymon oczywiście prze szczęśliwy z tego powodu.

Wspomnienia z kilku wydarzeń minionego roku

W minionym roku można było nas usłyszeć na falach radia Rzeszów. Cała nasza  rodzinka występowała, choć nie którzy bardzo się wstydzili. Podzieliliśmy się w ten sposób ze światem częścią  naszego życia. Byliśmy  grzeczni bo odwiedził nas Święty Mikołaj. Robiliśmy sobie na wzajem drobne upominki.Dzieci jak zwykle ucieszone ale i my dorośli również.Każdego chyba cieszy kiedy dostaje coś od drugiej osoby. Warto spełniać marzenia choć tych nie realnych się nie da wiadomo,ale dziecięce bywają  bardzo zwyczajne. Dzieci ze szkoły Szymka  brały udział w spotkaniu Mikołajowym w Rzeszowie na podpromiu. Również i ja z dziewczynkami mogłyśmy podziwiać pięknie przygotowane przedstawienie  w szkole w Mrowli. Jak zwykle jestem pod wrażeniem występu dzieci i pomysłu nauczycieli.Tym razem mogliśmy obejrzeć młodsze dzieci w akcji.   Kolejnym  wydarzeniem o którym warto wspomnieć była akcja Szlachetna Paczka a dokładnie  doprowadzenie do  Finału tego projektu.Już teraz wiad

Pierwszy wpis w 2015

 Jest mi bardzo niezręcznie że tyle czasu minęło od mojego ostatniego postu na blogu.Wszystko dlatego że dużo się dzieje w naszym życiu i po prostu nie nadążam  :). Chociaż przyznam się że usiadłam pewnego razu do komputera i z wielkim wysiłkiem napisałam o kilku wydarzeniach ale jak pech to pech nie zapisałam i wszystko amba wcięła.Naprawdę aż chciało mi się płakać.Potem się zraziłam i musiało minąć trochę czasu aż w końcu dziś ponownie postanowiłam coś skrobnąć. Bardzo chciałam opisać nasze przygotowania do świąt Bożego Narodzenia,wypiek pierniczków na choinkę,pływającego karpia w wannie któremu dziewczynki dały imię i karmiły kukurydzą  i nie pozwoliły zrobić z niego potrawy wigilijnej! chciałam opisać naszą świąteczną wyprawę do Warszawy i zwiedzane muzea Powstania Warszawskiego , Kopernika oraz Techniki w PKiN,warszawskie zoo itd. Ale teraz już nie wypada o zimie kiedy za oknem i na rysunku Szymona wiosna.Miałam też kilka okazji opowiedzieć o Szymku w różnych sytuacjach i ró