Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Spotkanie z Benitą !

Od czego zacząć? hmm.... Minęło trochę czasu od mojego powrotu z Afryki,już ochłonęłam z tych przeżyć a tu zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i znowu nie będzie czasu na pisanie, więc dziś wzięłam się w garść i usiadłam do komputera aby wstawić ten szczególny dla mnie post.I nie wiem od czego zacząć :) Może wstawię tu link do posta o samej adopcji i skąd mamy Benitę. https://dluszczki.blogspot.com/2017/10/benitha-tumukunde.html Kiedy przystąpiliśmy do adopcji serca, nie miałam pojęcia że kiedykolwiek zobaczę to dziecko nam dane.Wystarczały listy  i zdjęcia.Jednak kiedy  pojawiały się gdzieś wiadomości o takich spotkaniach, ja nie wierzyłam że może to spotkać nas.Tym bardziej że jeszcze kilka lat wstecz nasze dzieci były małe do tego praca i obowiązki nie pozwalały nawet o tym pomyśleć że możemy pojechać do  Benity.Z biegiem czasu to nasze córki zaczęły się dopytywać czy ona może do nas przyjechać, czy może my tam do niej pojedziemy???. No w sumie myślałam ...fajnie by było ja z

Podróż samolotem...pociągiem...samochodem... ile kilometrów Szymek nabił??!!

Tak więc świętowaliśmy cały tydzień urodziny.Dwa torciki...masa życzeń i prezentów...nawet podrzucanie było! i kolejny rok życia rozpoczęty a humor Szymona nie opuszcza. Tato zaproponował wyjazd samolotem do stolicy.Kilka razy Szymek już był w Warszawie ale nie leciał samolotem.To taka niespodziankę tatuś synowi przygotował. Pierwsza obraza była jak na bilecie brakło litery  "g" było tylko mr. Szymon Łuszczki :D no jak to? czemu nie magister!? przyznaliśmy rację że to chyba błąd drukarki i już  było git ! Druga sprawa, koleżanka Klaudia (tez już było o niej w poprzednich postach) uświadomiła Szymka że do Warszawy się nie jeździ bo tam są ...pewne środowiska... które mają zły wpływ na otoczenie..to tak moimi słowami, bo jednak nie powiem jakich słów użyła Klaudia ale łatwo się domyśleć.No bo jak teraz oni we dwóch będą wyglądać w tej Warszawie bo niby skąd ludzie będą wiedzieć że to ojciec i syn a nie.... no własnie. No niby wesoła sytuacja, ale też dała do m

22 lat minęło (prawie) jak jeden dzień....

Dziś w nocy o godzinie 2.45 Szymkowi stuknie 22 rok życia. O! Ile to już czasu minęło....ile się wydarzyło....ile chwil przeżyliśmy razem!!! Kiedy wracam pamięcią wstecz do tego dnia,aż ciarki mam na plecach.Było naprawdę ciężko. Pracowałam fizycznie w naszej firmie praktycznie do końca ciąży.Byłam młoda i silna.Czułam się dobrze i nic nie wskazywało że miało być inaczej.A jednak... Termin porodu był wyznaczony na dwa tygodnie później.Niczego nie przeczuwałam,wszystkie badania miałam w porządku,byłam pod stałą opieką lekarza.Taka sytuacja że ten lekarz prowadził ciążę mojej teściowej kiedy była w niej z moim Arusiem!Było sympatycznie, kiedy razem z mężem do niego co miesiąc chodziliśmy.Doktor  przyjmował poród kiedy na świat przychodził mój kochany mąż a teraz będzie kiedy ja będę rodzić naszego pierworodnego syna! Miałam dobrą opiekę. Kiedy pojawiły się pierwsze bóle,prędko zebraliśmy się do szpitala.Tylko Gabrysię w nocy podrzuciliśmy do babci i w drogę.Moja teściowa wspomina

Z ostatnich dni...

Nie dawno, gdzieś na stronach społecznościowych widziałam fajne zdjęcie.Bardzo przystojny chłopak z zespołem Downa jako model dość znanej marki ubrań. Oczywiście pierwsza myśl ...O Szymon !!! Bo oprócz tego że chce być aktorem to na dodatek modelem.Bo w sumie gdyby jedno nie wypaliło to przecież zostaje drugi zawód! Kurcze że ja takich myśli i planów nie mam. Często śmiejemy się z tego,że co dzień to inna myśl zaprząta głowę Szymkowi.Bo jednego dnia jest kucharzem następnego,kelnerem albo malarzem a innym  z kolei modelem.Ten kto ma w swoich znajomych Szymka na fb wie i widzi ile zamieszcza tam swoich fotek.Swego czasu, pewnie rok temu zdaje się, jedna z pań w ośrodku w Mrowli do którego Szymek uczęszcza zrobiła coś co zaskoczyło nas wszystkich.Przez długi czas, kilka miesięcy, robiła Szymonowi zdjęcia. Uzbierało się ich trochę,proszę sobie wyobrazić że to swoista metamorfoza.Bo zauważyć można było zmianę fryzur na zdjęciach a jednocześnie na żadnym zdjęciu nie powtarza się ten sam st

A tak mi się nasunęło odnośnie ostatniej nagrody Nobla w dziedzinie literatury :)

Szymon jest wszechstronnie uzdolniony,pewnie nie którzy już wiedzą o tym.Pasjonuje się wieloma rzeczami.Uwielbia muzykę, słuchać jej i do niej tańczyć.Już drugi głośnik-kolumna  jest w użyciu.Wspominał też o tym że chciałby być instruktorem tańca.Często po takim mega tańcu pot leje się strumieniem.Swego czasu byliśmy oboje na zajęciach zumby, ale niestety nie wyrabialiśmy tego tempa.Tak że ten tego, taniec też jest.A nie daj Boże gdzieś natrafimy w plenerze na pustą scenę...oczywiście cała jest Szymona.Ale dziś tyle o tańcu. Dziś kilka słów o literaturze jak już widać w tytule posta.Oczywiście  nie będę wypowiadać się na temat nagrodzonych bo nie o to tu chodzi.Chcę przedstawić Szymona jako twórcę wierszy.Już jako maluch przynosił namalowane laurki i po swojemu coś nagryzmolone jak ja to mówię. Tych rysunków to całe stosy w domu mamy. Zauważyłam że pisze też swoje teksty,przemyślenia czy wiersze to nazwać? Często jest kopa śmiechu, z tych jego tekstów.Szymon pisze wyrazy tak jak je s

Warto spełniać marzenia

Ostatnio przekonałam(i to dosłownie na własne skórze) ile radości daje spełnianie marzeń i to  nie tylko własnego,a może zwłaszcza jeżeli pomożemy komuś je spełnić :) Szymek zbliża się kolejnych urodzin, 22 lata, to już dość poważny wiek. Mój mąż miał tyle kiedy  pobieraliśmy się.Więc to dorosły mężczyzna,wie czego chce! Często zastanawiam się jak to jest u Szymka,o czym on teraz marzy,o czym sobie myśli?? On nam mówi o tym. Wyobraźcie sobie  że pomimo swej niepełnosprawności umysłowej ma swoje marzenia. Marzenia które są całkiem normalne wydawało by się.Normalne dla zwykłego człowieka,powiedziała bym że nawet takie przyziemne. Szymon marzy o  tym aby mieć żonę, dom,dzieci oraz pracę! Pewnie chłopcy w jego wieku jeszcze o tym nawet nie myślą.A On o tym marzy.Niestety przykro mi się robi,ponieważ te własnie przyziemne dla nas marzenia są dla Szymona trudno dostępne,trudne do osiągnięcia.Ale mam cichą nadzieję że kiedyś znajdzie kogoś kto zechce z nim być na dobre i na złe. A tym c