Przejdź do głównej zawartości

W wakacje nie tylko wypoczynek

 Pisałam już o tym nie raz że Szymon bardzo pomaga mi w porządkach domowych.Jest bardzo chętny do sprzątania ale i  przy gotowaniu  również.Często mi powtarza że chciałby być kucharzem.A wszystko zależy od  jego nastroju.Bo jednego dnia chce być modelem a innego kucharzem.Pewnego dnia kiedy mnie nie było w domu ale  oczywiście za zgodą taty,Szymek upiekł ciastka!! Wyglądały nawet fajnie ale niestety nie dało się ich zjeść. Pożywkę miały za to kury sąsiada. Zdarza się że podczas wakacji sam pichci coś dla siebie.Komponuje dziwne dania i łączy produkty których ja bym nie połączyła,ale jemu smakuje.Cieszy się że może sobie zrobić sam  np.sałatkę. Ale nie o jedzeniu miało być a o pracy a jedzonko na koniec.

Jednego dnia wpadliśmy na pomysł aby trochę popracować przy zieleni na podwórku.Oczywiście Szymek pomagał ochoczo.Było trochę ciężkiej roboty.Bo zanim efekt końcowy powstał,musieliśmy wyrwać stary wiciokrzew, a ten miał dość długie i grube korzenie. Ale mój silny syn poradził sobie z tym,szkoda tylko że nie zrobiłam zdjęcia.W miejscu krzewu posadziliśmy piękną hortensję.Po raz trzeci w moim życiu,poprzednie nie przyjęły się, a ja tak bardzo lubię te ogromne kolorowe kwiaty.Może tym razem!?Wokół kwiatu rozścieliliśy folię i rozsypaliśmy kamyczki,nie będzie trzeba plewić w przyszłości.Nam się podoba :)


Ale to nie koniec naszej ciężkiej pracy.W drewnianych skrzynkach posadziliśmy różne odmiany mięty ogrodowej.Uwielbiamy w upalne dni wodę z cytrynką i świeżą miętą.Taki nasz mały zielnik.


I jeszcze  to, czego nie za bardzo lubimy.Wyrywaliśmy trawę z pomiędzy betonowych płyt na naszym podwórku.Muszę powiedzieć że Szymek na prawdę dużo mi pomógł, bo nie które momenty wymagały siły i gimnastyki a ja troszkę muszę uważać na mój kręgosłup.


Oto nasze otoczenie od razu inaczej wygląda i radość ze wspólnej pracy.
A  w nagrodę podwieczorek.Tutaj już Szymon nie był zadowolony. Ostatnio postawiłam na zdrowe odżywianie i staram się czasem przemycić coś domownikom a szczególnie Szymkowi którego niestety trzeba pilnować w tej dziedzinie życia. Zrobiliśmy sobie talerz witamin.I wiecie co Szymek na to?.... Takie coś?To może majonezem polej mi, albo kromkę chleba lepiej daj!!
No nie powiem, uśmiałam się do łez.Na dodatek nie za bardzo szło mu,jakoś tak powoli jadł :) a jakie miny robił.Pewnie następnym razem nie pomoże mi  już w takich robotach za takie wyżywienie !!




Dosłownie  mina Szymona na widok naszej przegryzki :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Klaudia i Szymon

 Oboje uwielbiają tańczyć, oboje lubią Patryka Swayze i  Jennifer Grey, a film i muzyka Dirty Dancing  to ich ulubiony temat. Nie dziwne że wybrali ten utwór i dzięki pani Joasi Porada, nauczyli się i wszystko w tym tańcu oddają. Są sobą, łączy ich piękna więź. Znajomość która zapoczątkowała się podczas rehabilitacji jeszcze kiedy byli w śpiochach :). Przyjaźń w szkolnej ławce przez dobrych lat, w końcu  przerodziła się w zakochanie. Szymon skończył szkołę, Klaudia jeszcze została. Ale rozmawiają ze sobą, dzwonią... pewnie tęsknią. Spotkali się ponownie na obchodach święta  i uroczystości 50-lecia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Mrowli. Zatańczyli znowu, a ja mam zawsze łezkę w oku, kiedy na nich patrzę. Zebrali gromkie brawa, chyba wszystkim się podobali. I to jest kolejna piękna pasja Szymka (ma to po mnie :)) Kolejny dzień pełen emocji... pełen wdzięczności za niego!  Jestem dumna ! cdn.

Szymon u pani Prezydentowej

 Niesamowite wydarzenie miało miejsce 14 lipca tego roku.  Do końca nie wierzyłam że to się dzieje naprawdę ! Za sprawą wspaniałych ludzi... Bogusia Wybraniec... Gabriela Tomaka -Ząbek  oraz  Kamil Zalewski ! Znaleźliśmy się w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. Wszystko podziało się spontanicznie i bardzo szybko w przeciągu niespełna trzech tygodni od pierwszej informacji...tak więc nie zdążyłam do końca się przygotować emocjonalnie i uwierzyć że to prawda. Myślę że i Szymek na poważnie nie zdawał sobie sprawy z tego spotkania. Pomysł pojawił się w głowie Kamila. Co zrobić z zakupioną na licytacji sukienką ?   Komu sprezentować ?  Oryginalna rzecz dla wyjątkowej osoby!  Tutaj ciąg dalszy za sprawą Bogusi.... to dzięki niej znaleźliśmy się tak szybko, to po pierwsze i co ważniejsze  w tym miejscu. To ona wprowadziła nas dosłownie w progi pałacu. Z dreszczykiem na plecach, stukałam obcasami po korytarzach i salonach. Szymon z uśmiechem  i plikiem swoich prac pod pachą. Gabrysia z pięknym p

Szymona Pokaz mody

 Choć minęło trochę czasu od marca, nie ukrywam że jeszcze żyjemy tym wydarzeniem. Przyszłość lubi zaskakiwać. Tak jak pisałam w poprzednim poście , nie do końca wierzyłam że to się uda. Wszystkie wydarzenia spadły na nas jak grom. Szybko i z zaskoczenia. Najpierw telefon od Madzi,... czy będziemy na koncercie w klubie "pod Palmą"?  Szok. Cała akcja koncertu miała na celu zebranie pieniędzy na pomoc ukraińskim dzieciom. Muzyka, zabawa, licytacje... Szymona suknia wystawiona na niej. Kiedy przyjechaliśmy z Szymkiem do klubu po raz pierwszy ją zobaczyliśmy. Ogromne przeżycie. Szymon nie mógł uwierzyć że to się dzieje naprawdę, że to jest sukienka uszyta według jego projektu!! Ok, niech się dzieje. Bardzo przyjemni prowadzący licytacje, sprawili że Szymek w ogóle się nie krępował i wystąpił wraz z nimi na scenie. Powiedział kilka słów do mikrofonu i zaczęła się licytacja. Troszkę  obawiałam się  czy znajdą się chętni ,bo w sumie było niewiele osób z przewagą młodych ludzi. Pomyś