Przejdź do głównej zawartości

U Dominikanów w Korbielowie i nie tylko...

W wakacje co roku staramy się zatrzymać i spędzić choć tydzień z Panem Bogiem, przybliżając się do Niego podczas rożnych rekolekcji.Tak też było tym razem.Wybraliśmy się do Korbielowa blisko Słowacji do o.o. Dominikanów. Zabraliśmy trójkę naszych dzieci Fausti, Wićka i oczywiście Szymon. Z pewnym dystansem podeszliśmy do tych rekolekcji.Bo przecież już tyle razy byliśmy na różnych rekolekcjach że tym razem nie mieliśmy żadnych oczekiwań.Zobaczymy co się wydarzy, co przeżyjemy, co będzie nam dane usłyszeć.Temat to ; Przebaczenie bramą do nieba. Ja myślałam sobie że jakoś ten temat mnie nie dotyczy.Ale.... Prowadzący ojcowie przygotowali niespodziankę.Oni byli jednym słowem super!!Wiele rzeczy dotyczyło własnie mnie(jak rozmawiałam z niektórymi uczestnikami, oni tak samo czuli,każdy odbierał to do siebie) Na wiele spraw popatrzyłam z innej strony.Cały czas miałam wrażenie że nie mogło mnie tam zabraknąć, że te wszystkie konferencje były specjalnie dla mnie!Niesamowity czas. Gdyby ktoś chciał porozmawiać na ten temat, zapraszam :) a już teraz polecam piękny film który oglądaliśmy w jeden rekolekcyjny wieczór. Jest to "Droga do zapomnienia" w roli głównej Nicole Kidman & Colin Firth.

Mieliśmy też dużo wolnego czasu, czasu dla rodziny dla naszych dzieci.Zwiedziliśmy co się dało w pięknej okolicy.Dziewczynki zaliczyły park linowy w Żywcu.Odwiedziliśmy na pobliskiej Słowacji baseny termalne.Muzeum "Motóra".Pochodziliśmy po dolinach i górkach.Jechaliśmy kolejką letnią  na Szczawiny 1067 mnpm. skąd już na piechotkę dalej na Halę Miziową 1290 mnpm. Nie macie pojęcia ile kosztowało nas wysiłku wciągnąć Szymona na górę (a jeszcze więcej sprowadzić go na dół) jego radość na górze z sukcesu że wszedł była ogromna i  wynagrodziła cały trud. Było też Obserwatorium astronomiczne.Piękne wodospady.Pyszne góralskie serki i ogrom połaci smacznych "dziadów" i leśnych malin oraz jagód na naszych pieszych szlakach.
Jednym słowem dobrze przeżyty czas,choć brakowało mi Bartka z nami.Ale jak to nastolatek już takie rodzinne wyjazdy  nie za bardzo są cool.

W drodze na Halę Miziową gdzie była Msza Święta w schronisku.Masa ludzi że palca nie wcisnął.
Przygrywali i śpiewali członkowie z Ruchu Odnowy.
Pięknie aż nie chciało się wychodzić z kaplicy.

Odpoczynek po drodze a takich chwil kilka, choć warto było się zatrzymać i zobaczyć
 jaki piękny jest świat dookoła nas!

Szymon na  finiszu.I jego słowa; MAMO udało mi się, wszedłem!!!

A w nagrodę jedzonko,tylko trzeba chwilkę poczekać aż kuchnia barowa wyda. 

A z powrotem złapał nas deszcz.... ale nam nie straszny....pod drzewami nie pada za to  rośnie dużo jagód.
Faustynka ma aż fioletowy język!

W parku linowym w Żywcu taka jedna z przeszkód, Wika pokonała bez problemu :)

Codzienne nasze piesze wędrówki i cudowne miejsca na szlaku.

A tego to się nie spodziewaliśmy :)

Pasterze :)

Źródełko  przy kapliczce gdzieś w środku lasu. 

Kościółek niespodziewanie znaleziony po drodze.
...i jeszcze dużo ciekawych atrakcji, pięknych miejsc w okolicy Korbielowa i pewnie nie o wszystkich napisałam i pewnie nie wszystkie zobaczyliśmy.
Ale ogromnie polecam to miejsce a przede wszystkim Klasztor o.o. Dominikanów gdzie mają bardzo dobre warunki do przeżywania takich rekolekcji dla całych rodzin.Smaczna domowa kuchnia.Wspaniali ojcowie prowadzący i do tańca i do różańca jak to się mówi.Pozytywnie zaskoczona i zadowolona że dane mi było tak spędzić tydzień czasu wakacji a co w sercu?... zyskałam wiele odpowiedzi na dręczące pytania, ale i spokój ducha  i zrozumienie niektórych problemów a to wszystko  napawa mnie spokojem.Dzięki tym rekolekcjom i tematowi który na początku wydawał mi się obcy i nawet nie potrzebny.
Będąc na rekolekcjach jakoś inaczej czas leci,o wielu sprawach inaczej myślę, z dala od codzienności od tego wszystkiego co zostawiłam w domu i pracy.Taka odskocznia i chciało by się aby już tak zawsze było. I choć przed wyjazdem nasze dziewczynki marudziły ze znowu na rekolekcje jedziemy,czemu nie możemy nad Morze czy gdzieś indziej na "prawdziwe" wakacje. Moja myśl była taka że rzeczywiście, czy to sprawiedliwe dla nich?.Bo to ja chciałam pojechać na rekolekcje a nie one.Czy tak można?Czy mogę stawiać moje chcenie ponad to czego chcą dzieci?.Wiem, że na przyszłość takie spędzanie wakacji pozostawi ślad w ich sercach i głowach, a przeżycia zapamiętają na zawsze.Ważna jest dla mnie WIARA i pragnę aby moje dzieci w niej także wyrosły. 
A kiedy przyszedł czas pakowania i powrotu do domu dziewczyny nie chciały jechać do domu.Faustynka złościła się i płakała.Wika mówiła że jeszcze nie wszystko zobaczyliśmy że tyle atrakcji że za krótko. A Szymon.... pytał czy za rok pojedziemy na Strefę Chwały?! ( rekolekcje na których byliśmy w zeszłym roku w Starym Sączu) No i mam odpowiedź na moje pytania :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Klaudia i Szymon

 Oboje uwielbiają tańczyć, oboje lubią Patryka Swayze i  Jennifer Grey, a film i muzyka Dirty Dancing  to ich ulubiony temat. Nie dziwne że wybrali ten utwór i dzięki pani Joasi Porada, nauczyli się i wszystko w tym tańcu oddają. Są sobą, łączy ich piękna więź. Znajomość która zapoczątkowała się podczas rehabilitacji jeszcze kiedy byli w śpiochach :). Przyjaźń w szkolnej ławce przez dobrych lat, w końcu  przerodziła się w zakochanie. Szymon skończył szkołę, Klaudia jeszcze została. Ale rozmawiają ze sobą, dzwonią... pewnie tęsknią. Spotkali się ponownie na obchodach święta  i uroczystości 50-lecia Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Mrowli. Zatańczyli znowu, a ja mam zawsze łezkę w oku, kiedy na nich patrzę. Zebrali gromkie brawa, chyba wszystkim się podobali. I to jest kolejna piękna pasja Szymka (ma to po mnie :)) Kolejny dzień pełen emocji... pełen wdzięczności za niego!  Jestem dumna ! cdn.

Szymon u pani Prezydentowej

 Niesamowite wydarzenie miało miejsce 14 lipca tego roku.  Do końca nie wierzyłam że to się dzieje naprawdę ! Za sprawą wspaniałych ludzi... Bogusia Wybraniec... Gabriela Tomaka -Ząbek  oraz  Kamil Zalewski ! Znaleźliśmy się w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. Wszystko podziało się spontanicznie i bardzo szybko w przeciągu niespełna trzech tygodni od pierwszej informacji...tak więc nie zdążyłam do końca się przygotować emocjonalnie i uwierzyć że to prawda. Myślę że i Szymek na poważnie nie zdawał sobie sprawy z tego spotkania. Pomysł pojawił się w głowie Kamila. Co zrobić z zakupioną na licytacji sukienką ?   Komu sprezentować ?  Oryginalna rzecz dla wyjątkowej osoby!  Tutaj ciąg dalszy za sprawą Bogusi.... to dzięki niej znaleźliśmy się tak szybko, to po pierwsze i co ważniejsze  w tym miejscu. To ona wprowadziła nas dosłownie w progi pałacu. Z dreszczykiem na plecach, stukałam obcasami po korytarzach i salonach. Szymon z uśmiechem  i plikiem swoich prac pod pachą. Gabrysia z pięknym p

Szymona Pokaz mody

 Choć minęło trochę czasu od marca, nie ukrywam że jeszcze żyjemy tym wydarzeniem. Przyszłość lubi zaskakiwać. Tak jak pisałam w poprzednim poście , nie do końca wierzyłam że to się uda. Wszystkie wydarzenia spadły na nas jak grom. Szybko i z zaskoczenia. Najpierw telefon od Madzi,... czy będziemy na koncercie w klubie "pod Palmą"?  Szok. Cała akcja koncertu miała na celu zebranie pieniędzy na pomoc ukraińskim dzieciom. Muzyka, zabawa, licytacje... Szymona suknia wystawiona na niej. Kiedy przyjechaliśmy z Szymkiem do klubu po raz pierwszy ją zobaczyliśmy. Ogromne przeżycie. Szymon nie mógł uwierzyć że to się dzieje naprawdę, że to jest sukienka uszyta według jego projektu!! Ok, niech się dzieje. Bardzo przyjemni prowadzący licytacje, sprawili że Szymek w ogóle się nie krępował i wystąpił wraz z nimi na scenie. Powiedział kilka słów do mikrofonu i zaczęła się licytacja. Troszkę  obawiałam się  czy znajdą się chętni ,bo w sumie było niewiele osób z przewagą młodych ludzi. Pomyś