Nie ukrywam że trzeba się głowić aby zapełnić mądrze dzieciakom czas wypoczynku letniego.Powoli sytuacja się klaruje.W pierwszym tygodniu był luz -blues,spanie prawie do południa i wieczorne szaleństwa do póżna. Jednak nikomu to na dobre nie wyszło.Drugi tydzień to nasz wyjazd na Litwę i Łotwę ale o tym osobny post.:) Wakacje rozpoczęłyśmy z dziewczynkami od odwiedzenia biblioteki miejskiej.Weronika została zapisana i z miejsca wypożyczyła książeczki.Zależało jej bardzo na "Rogasiu z Doliny Roztoki",po ostatnich wertepach po Tatrach. Fausti Peppa oczywiście .Mamy sporo do czytania.Książki z nami jadą wszędzie! Z kolei Szymon dzielny pomocnik.O co go poproszę chętnie pomaga.Bardzo lubi w kuchni działać.Ostatnio zauważyłam że nawet bez prośby sam od siebie tak jak miało to miejsce dzisiaj,pozbierał suche pranie i poskładał oraz wyrzucił śmieci z kuchni.Troszkę to mi wydało dziwn...