Z racji tego święta a także wypadającego w ten dzień Bożego Ciała, można było sobie troszkę pospać.Jednak Szymkowi zależało abym już wstała.Kilkakrotnie zaglądał do sypialni i trochę się denerwował kiedy jeszcze nie wstawałam z łóżka.Słyszałam jego fochy i zrezygnowanie więc zebrałam się i w końcu wstałam .A tu niespodzianka .... Droga usypana z płatków piwonii od pokoju do samej kuchni. Był sobie bukiet! Ale to nic,pomysł Szymka powalający.Stół zastawiony pysznym śniadankiem. Kaweczka . Laurka i to wszystko dla mnie.Wzruszyłam się!! Zresztą nie pierwszy raz nam Synek przygotował śniadańko. Czasami tyle wszystkiego że nie wiadomo było co z czym jeść!!
Czy wasz Syn zrobił Wam kiedyś taką niespodziankę? Barti raczej nie ma takich pomysłów :) ale Szymek naprawdę potrafi wymyśleć. Dziewczynki przygotowały laurki piękne a po za tym jeszcze w tym tygodniu idziemy z Tatusiami na występy do przedszkola.Posłuchamy wierszyków.
AMON- tak mówi Woktorcia |
Komentarze
Prześlij komentarz