
I jak w planie imprezy było tak też wszyscy uczestnicy ruszyli w barwnym korowodzie na czele z naszymi paniami dyrektorkami i panem starostą !
A potem już pięknie przygotowane nasze dzieci pokazały nam jak potrafią śpiewać i tańczyć. Bardzo się wzruszyłam występem najmłodszych i pomyślałam ile to już czasu minęło kiedy Szymek był taki mały a teraz prawie dorosły już facet z niego.
Między występami pani Jadzia doskonale rozbawiała widzów i nie musiała bardzo zachęcać do wspólnej zabawy a to w śpiewanie czy pokazywanie umówionych ruchów.
Było naprawdę zabawnie.
Następnie wystąpił zespół w którym jest Szymek.W domu pokazywał wcześniej fragment układu ale nic więcej nie chciał nam powiedzieć. Z wielkim zainteresowaniem podziwialiśmy jak dzieci potrafiły się zgrać równo. Szymon ma swój niepowtarzalny styl i ruchy w tańcu. Tym razem super mu to wyszło ale i zarazem na wesoło że rozbawił nas wszystkich.
Kolejny występ przypadł starszakom, nie ukrywam że bardzo mi się podobają w tych strojach ludowych. Pięknie wyglądali podczas swoich tańców.
Nastąpił czas na zabawę dla wszystkich rodziców i dzieci, bo po pysznej drożdżówce i rześkim soczku trzeba się poruszać. I nawet nasza gromadka potańczyła z chęcią.
Niestety mieliśmy niespodziewaną akcję z pszczołami, ewakuowaliśmy się do budynku szkoły gdzie mogliśmy posilić się pysznym bigosikiem a w tym czasie straż pożarna uprzątnęła ten bzyczący problem.
Dalsza część pikniku odbyła się w sali gimnastycznej. Wszyscy przybyli zostaliśmy podzieleni na trzy grupy; czerwoną, zieloną i żółtą. Każda grupa przedstawiła się wspólnym śpiewem. Losowaliśmy tytuł piosenki i potem razem (prawie jak chór) odśpiewaliśmy swój utwór. My wylosowaliśmy "Hej Sokoły". Dla nas to pestka, zwłaszcza dla Szymona.
Póżniej odbył się konkurs w którym nasza rodzinka brała udział. A polegał on na tym że jedna rodzinka losowała wyraz i miała go dobrać do piosenki i narysować o jaki tytuł chodzi a pozostali odgadywali. Oczywiście potem odśpiewaliśmy wszystkie utwory. Okazało się że jesteśmy rozśpiewanymi ludżmi.
Jeszcze zabawa w odgadywanie nazw instrumentów. Dobrze że na mnie nie trafiło bo znałam tylko kilka rzeczy, a muzyka była dawno dawno temu w szkole i jeszcze by więcej śmiechu było !!Ale dzieci świetnie sobie poradzili z tą konkurencją.
Wszystkie rodzinki zostały nagrodzone brawami, upominkami oraz dyplomem.
I tak miło spędziliśmy pół soboty. Zawsze chętnie bierzemy udział w corocznym pikniku, jest to dobry pomysł na integrację rodziców z nauczycielami, rodziców z innymi rodzicami bo przecież nie zawsze się widzimy a nawet często się po prostu nie wie kto jest czyim rodzicem. Można poważnie porozmawiać ale i świetnie się bawić. Dobrze jest jak dzieci poznają środowisko w którym przebywa brat czy siostra, pokazać że są inne dzieci niepełnosprawne z różnymi chorobami i na dodatek jak pięknie potrafią zaistnieć swoim śpiewem lub tańcem. Wspaniała impreza. Gratuluję pomysłu i dziękuję za ten cenny piknikowy czas.
Komentarze
Prześlij komentarz